Dzisiejszy temat wyzwania okazał się dla mnie zaskakująco trudny
... Wciąż zadawałam sobie pytanie: "Czego nowego nauczyłam się w poprzednim miesiącu?!" Niczego?! Niemożliwe... Przecież uczymy się codziennie, każdy nowy dzień jest doskonałą okazją do nauki - siebie, partnera, życia, radości, cierpliwości... I chociaż w poprzednim miesiącu nie mogę przypisać sobie żadnego niesamowitego osiągnięcia, bo nie nauczyłam się szydełkowania, gry na pianinie, jazdy na nartach, perfekcyjnego parkowania itd., to zdobyte doświadczenie minionego miesiąca, takie codzienne, zwyczajne na pewno mnie czegoś nauczyło. Bo przecież...
"Doświadczenie jest najlepszym nauczycielem" - Cyceron
Codziennie uczę się SIEBIE, pracuję nad sobą, żeby być lepszym człowiekiem, żeby mi i moim najbliższym żyło się ze mną lepiej. Wychodzi różnie... ale staram się ;)
Codziennie uczę się także PANA S. - to wspaniałe, że po ponad 12 latach bycia razem ON wciąż potrafi mnie zaskakiwać!!! Dzielnie znosi moje babskie humory i skutecznie mnie rozchmurza gdy nad głową zawisną czarne chmury. Wciąż się poznajemy...
Codziennie uczę się również CIERPLIWOŚCI, w mojej pracy często niestety mi jej brakuje... Jednak nie chodzi tu o cierpliwość do pracy samej w sobie, a o cierpliwość do ludzi... Tak, brakuje mi cierpliwości do marudnych ludzi, tych którzy przychodzą i jęczą z byle powodu!!! Przyznaję się do tego bez bicia.
Codziennie uczę się RADOŚCI z małych rzeczy, drobnych przyjemności... Tak często w codziennym pędzie o tym zapominamy, chcemy więcej i więcej a przecież mamy TAK WIELE!!!
Jednak bardzo dużo nauczyłam się w poprzednim miesiącu...
A Wy czego się nauczyłyście? Jestem bardzo ciekawa :)
Nauczyłam się odpuszczać, wrzucać na luz, wybaczać, kochać całym ciałem, całym umysłem, całą sobą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To piękna nauka :)
UsuńNauka drugiej osoby - najtrudniejsza sztuka, ale jaka piękna !
OdpowiedzUsuńhttp://stylzyciakaro.blogspot.com
pięknie powiedziane! :)
UsuńNajpiękniejsza!!!
UsuńZarządzania czasem ;)
OdpowiedzUsuńWciąż się tego uczę ;)
UsuńU mnie to podążanie za marzeniami - które niestety wymaga dobrej organizacji i samodyscypliny
OdpowiedzUsuń- Megida
Życzę powodzenia w drodze do celu!!!
UsuńPraca nad swoim samodoskonaleniem, to ciężka robota, ale bardzo ciekawa i jeśli sa efekty, to jakie to jest dla nas pożyteczne:).
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :)
UsuńPraca nad sobą to naprawdę praca na całe życie, i każdy malutki nawet krok naprzód to duży sukces :) Warto je dostrzegać i doceniać.
OdpowiedzUsuńStaram się dostrzegać nawet te małe sukcesy :-)
UsuńPraca nad sobą to trochę taka syzyfowa praca, bo codziennie się zmieniamy i zmienia się otaczający nas świat, ale przecież nie możemy nigdy przestać się starać i poznawać siebie i świata na nowo :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Poznawanie świata potrafi być bardzo przyjemne :-)
UsuńOj ciężko nad sobą pracować. U mnie szczególnie cierpliwość ostatnio szwankuje
OdpowiedzUsuńCiężko, ciężko i wymaga to morza cierpliwości :-)
UsuńPraca nad sobą - na trzy etaty;)
OdpowiedzUsuńPięknych rzeczy się nauczyłaś, to był dobry miesiąc!
Tak, to był dobry miesiąc!
UsuńUmiejętność cieszenia się z drobiazgów mam już opanowaną ;) I bardzo ją sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńTo ważne, te drobiazgi sprawiają nam dużo radości :-)
UsuńDużo się nauczyłaś :) Mnie ten temat też kazał się bardziej zastanowić i w sumie wyszło ,że też czegoś się nauczyłam ..
OdpowiedzUsuńA poznawanie siebie , jest chyba najważniejsze :)
Przez chwilę pomyślałam, że niczego się nie nauczyłam ale jak się okazało uzbierało się całkiem sporo tej wiedzy :-)
UsuńPoznawanie siebie, to bardzo ważne :)
OdpowiedzUsuńI piękny staż 12 lat :)
Dziękujemy :-)
UsuńMój staż małżeński niewielki, więc nauczenie się męża jeszcze trochę mi zajmie. Tyle wspaniałych dni przed człowiekiem. Jak widzę nawet po 12 latach można się nie nauczyć drugiej osoby:)
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Niby znamy się jak "łyse konie" ;) ale wciąż potrafimy się zaskakiwać i to jest piękne :) Związek z biegiem lat się zmienia, dojrzewa, więc także my się zmieniamy...
Usuń