sobota, 27 kwietnia 2013

piątek, 19 kwietnia 2013

Urodzinowe spotkanie

Zbliżają się urodziny Pana S., więc... z polecenie wybraliśmy się do AIOLI. Nazwa nawiązuje do sosu czosnkowego rodem z południa Europy. Niezwykle smaczne i oryginalne miejsce. Surowy klimat, industrialne wnętrze z otwartą kuchnią. Mieszanka smaków i zapachów. Naprawdę smaczne jedzenie. Skusiliśmy się z Panem S. na specjalność lokalu czyli gigantyczne burgery. Uwagę przykuwa także bardzo oryginalny sposób podawania - burgery serwowane są na drewnianej desce, dodatkowo do każdego zestawu podawane są chrupiące frytki w glinianych doniczkach i pyszna sałatka w słoiczku. Do każdego dania dodawany jest sos Aioli.
W piątkowy wieczór lokal dosłownie "pękał w szwach", było gwarno i tłoczno ale to także ma swój urok, to miejsce tętni życiem. Ludzie wchodzą, wychodzą, wciąż pojawiają się nowe twarze. Słychać głośne śmiechy, rozmowy i grającą w tle muzykę.
W centralnym miejscu stoi długi stół, sprzyjający spotkaniom w większej grupie. Na sali znajduje się także wiele mniejszych stolików oraz dwa obszerne bary. Menu jest dość krótkie ale to akurat uważam za plus. Znajdziemy tam wspomniane wcześniej burgery, sandwiche, makarony, pizze i sałatki. Z chęcią tam wrócę, żeby spróbować innych dań.




czwartek, 18 kwietnia 2013

Czytelnia

Dawno nie poruszałam tematu przeczytanych książek a przecież czytam cały czas, więc na liście "mojej prywatnej czytelni" pojawiły się kolejne pozycje.

Koleżanka już od dawna polecała mi książkę Sary MacDonald "Chodź ze mną". Zachęcała "ciepła i przyjemna powieść o próbie przyjaźni i utraconym uczuciu. Od pierwszej strony czyta się rewelacyjnie", więc postanowiłam sama się przekonać czy mnie także wciągnie. Wciągnęła!

Jenny i Ruth były najlepszymi przyjaciółkami ze szkoły, aż do momentu, kiedy Ruth wyjechała nagle z ich miasteczka w Kornwalii i straciły ze sobą kontakt. Czternaście lat później, przypadkowe spotkanie w pociągu kompletnie dezorganizuje życie im obu. Powoli, szczeliny pomiędzy latami, które minęły zaczynają się wypełniać i ich dawna przyjaźń odżywa. Jedno spojrzenie na syna Ruth, Adama, wpędza Jenny w spiralę miłości, żałoby i obsesji. Adam jest wiernym odbiciem męża Jenny, Toma, który zginął tragicznie sześć miesięcy wcześniej. Kiedy Jenny odkrywa prawdę o Adamie, rodzi się między nimi silna więź, co przyniesie niespodziewane konsekwencje dla obu rodzin.

To poruszająca i kontrowersyjna opowieść o dwóch kobietach, które walczą ze sobą, broniąc własnej tożsamości. Autorka nie daje gotowej recepty na życie. Jedyne, do czego zdaje się nakłaniać czytelnika, to chwila refleksji i próba zrozumienia, jak cenne jest dobro, którym los nas obdarza i jak bardzo trzeba je doceniać
.


W prezencie gwiazdkowym otrzymałam trylogię dwojga pisarzy (kobiety i mężczyzny) ukrywających się pod pseudonimem Vina Jackson - "Osiemdziesiąt dni..."

"Osiemdziesiąt dni żółtych"
Summer, targana namiętnościami skrzypaczka o włosach koloru płomieni, nieszczęśliwa w swoim związku, zamiast w salach koncertowych gra Vivaldiego w metrze. Pewnego dnia jej skrzypce zostają zniszczone. I wtedy Summer otrzymuje propozycję od tajemniczego, bogatego i pociągającego profesora uniwersytetu. Dominik kupi jej nowe skrzypce, pod warunkiem że zagra prywatny koncert… Tylko dla niego…
Tak rozpoczyna się niebezpieczna, pełna zawirowań i nieprzewidzianych zdarzeń podróż obojga do mrocznego kresu siebie poprzez zakazane miejsca i sale koncertowe Londynu i Nowego Jorku.
Czy tak spalająca namiętność może przetrwać?
Czy może to być prawdziwa miłość?



"Osiemdziesiąt dni niebieskich"
Tom 2. erotycznej i romantycznej serii wypełnionej seksem, akcją i muzyką klasyczną - z Top 10 brytyjskich list bestsellerów
Summer nie wytrzymała niebezpiecznego związku z Dominikiem. Uciekła z Londynu. Teraz pod czujnym okiem atrakcyjnego dyrygenta nowojorskiej orkiestry rozkwita – tak jak i jej muzyczna kariera.
Lecz nowe miasto i nowy sukces niosą nowe pokusy i wkrótce Summer zostaje znów zwabiona w niebezpieczny świat intryg i pożądania, gdzie przeszłość wystawia jej rachunek…
Dominik – dowiedziawszy się o grożącym Summer niebezpieczeństwie – wsiada w pierwszy samolot do Nowego Jorku. Nie może żyć bez pięknej skrzypaczki. Ale ich próba wspólnego życia okaże się jeszcze bardziej dramatyczna niż rozłąka…



"Osiemdziesiąt dni czerwonych"
Tom 3. bestsellerowej serii Osiemdziesiąt Dni – sprzedanej w Anglii w 500 000 egzemplarzy najpopularniejszej brytyjskiej serii po trylogii Pięćdziesiąt twarzy Greya
Summer, teraz już skrzypaczka światowej sławy, wraca do Londynu - miasta, gdzie dla niej wszystko się zaczęło. Wolna i niezależna rzuca się w serię gorących romansów i chwyta ekscytujące nowe możliwości, spełniając swoje marzenia.
Gdy jej bezcenne skrzypce zostają skradzione, los znów stawia na jej drodze bogatego, charyzmatycznego profesora. Żadne z nich nie może oprzeć się uczuciu, jakie ich wciąż łączy. Lecz przeszłość pozostawiła blizny i oboje dobrze rozumieją, że miłość i pożądanie nie zawsze idą w parze. Jeśli Summer będzie igrać z ogniem, spłonie. Lecz są pokusy, którym nie można nie ulec…
Czy Summer i Dominik przezwyciężą to, co ich dzieli? Czy Summer wybierze głos rozsądku czy serca?



Przeczytałam tę trylogię z czystej ciekawości. Lektura dobra na długie, zimowe wieczory, czyta się ją bardzo szybko, książki są napisane bardzo prostym językiem. Tematy przewodnie to seks, dużo seksu i muzyka klasyczna. Mówiąc krótko - nie zachwyca.
19 marca do księgarni trafiła kolejna część sagi "Osiemdziesiąt dni bursztynowych". Od 7 maja dostępna będzie ostatnia część "Osiemdziesiąt dni białych". Czy je przeczytam?! Jeszcze nie wiem...

Kolejną książką, na którą czekałam z utęsknieniem była czwarta część arabskiej sagi Tany Valko -  "Arabska księżniczka". W dniu premiery pobiegłam do księgarni i od razu zaczęłam czytać. Ta saga już od pierwszej części wciągnęła mnie bez reszty! To ten typ lektury, od której nie można się oderwać, dlatego też 712 stron pokonałam w błyskawicznym tempie. Po raz kolejny się nie zawiodłam i chce jeszcze więcej! Zakończenie daje nadzieję, że pojawi się kolejna część arabskiej sagi.

Kontynuacja bestsellerowych powieści Tanyi Valko: „Arabska żona”, „Arabska córka” i „Arabska krew”.

„Arabska księżniczka” to powieść zgłębiająca tajniki ludzkiej natury, uwarunkowane muzułmańskim prawem szarijatu, to wstrząsający opis przemocy, mordów i gwałtów, ale też książka ukazująca prawdziwe życie w arabskim kraju.

Autorka opisuje dalsze koleje życia Doroty – Polki, która w młodości poślubiła Libijczyka, oraz jej dorosłej córki, która sama staje się matką Nadii. Tym razem ich dzieje łączą się z zawikłanymi losami saudyjskiej księżniczki Lamii. Kraj arabski zostaje przedstawiony nie tylko oczami Europejek, ale również rodowitych mieszkanek. Książka ukazuje próby emancypacji arabskich kobiet i znalezienia przez nie miejsca dla siebie w kraju mężczyzn. Tanya Valko opisuje okrucieństwo, pasje i uczucia oraz podłoże psychologiczne ludzkich czynów.

Czy Dorota i Marysia są szczęśliwe w Arabii Saudyjskiej? Czy mają możliwość spełnienia się? Jak przeszłość wpływa na ich codzienne życie? Czy mała Nadia jest kochanym dzieckiem? Dlaczego opływająca w bogactwo księżniczka postępuje tak, a nie inaczej? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań można odnaleźć na kartach powieści „Arabska księżniczka”.



Po przeczytaniu "Arabskiej księżniczki" postanowiłam całkowicie zmienić tematykę i sięgnęłam po książkę z gatunku "dla prawdziwych mężczyzn" ;) czyli "Upał" Marcina Ciszewskiego. Podarowałam Panu S. tę książkę pod choinkę. On kończy teraz cykl powieści kryminalnych Jo Nesbo.
Byłam bardzo miło zaskoczona!!! Przedstawiona historia bardzo mnie wciągnęła i  trzymała w napięciu do ostatniej strony. Żałowałam, że tak szybko ją przeczytałam :) Dlatego też do listy lektur obowiązkowych dopisałam książkę pt. "Mróz" opisującą wcześniejsze losy podinspektora Tyszkiewicza.

Stadion Narodowy - miejsce ćwierćfinałowego meczu Polska-Niemcy.
Sześćdziesiąt tysięcy kibiców, wśród nich kanclerz i premier.
Idealny cel.
Panuje nieznośny skwar, ulice Warszawy są pełne kibiców.
Ci, którzy zamierzają rozpętać piekło, zrobią to teraz.

Podinspektor Jakub Tyszkiewicz nie ma łatwego zadania. To on odpowiada za bezpieczeństwo meczu. Problem w tym, że nie wiadomo, kto jest prawdziwym wrogiem.
Czy narodowe bezpieczeństwo wymaga ofiar?
Jak daleko mogą posunąć się tajne służby, aby zrealizować swoje cele?
Kto decyduje o tym, co jest najlepsze dla interesu państwa?

Marcin Ciszewski stworzył w Upale na tyle wiarygodny scenariusz zamachu terrorystycznego, że najprawdopodobniej już jest pod stałą obserwacją polskich służb specjalnych.



Aktualnie czytam poleconą przez koleżankę z pracy książkę "Chłopiec z latawcem" Khaleda Hosseini. Wrażeniami podzielę się po przeczytaniu.
Aktualizacja. To jedna z tych historii, które pozostają w pamięci na długie lata. Bardzo chciałabym obejrzeć ekranizację powieści o tym samym tytule.

Afganistan, lata 70. Dwunastoletni Amir, syn zamożnego Pasztuna z Kabulu, wychowuje sie w domu bez kobiet. By zyskać uznanie w oczach ojca, wygrywa zawody latawcowe. Pomaga mu w tym starszy o rok Hasan, służący i towarzysz zabaw. Amir jest świadkiem, kiedy na Hasana napada banda miejscowych chłopaków pod wodzą psychopatycznego Asefa, który gwałci chłopca. Z tchórzostwa i wyrachowania nie staje w jego obronie, a nawet doprowadza do sytuacji , w której Hasan musi opuścić ich dom.
Ćwierć wieku później dorosły Amir mieszka w USA, gdzie po wkroczeniu wojsk radzieckich do Afganistanu wyemigrował wraz z ojcem. Ożenił się, jest szczęśliwy, wiedzie dostatnie życie. Został pisarzem. Mimo to nie odstępuje go poczucie winy, świadomość własnej zdrady. I los daje mu szansę, by dokonać zadośćuczynienia. Od ciężko chorego wspólnika swojego zmarłego ojca dowiaduje się, że Hasan nie żyje. Zamordowali go talibowie. To nie jedyna szokująca wiadomość: dawny towarzysz zabaw był w rzeczywistości jego przyrodnim bratem. Amir zdaje sobie sprawę, że musi zdobyć się na odwagę i powrócić do rządzonego przez talibów Kabulu. Chcąc ocalić siebie, musi uratować Sohraba - osieroconego przez Hasana syna...



środa, 10 kwietnia 2013

Układ zamknięty

... i na myśl przychodzi tylko jedno słowo BEZRADNOŚĆ.


Oparta na prawdziwych wydarzeniach historia trzech właścicieli świetnie prosperującej spółki, którzy - wskutek zmowy skorumpowanych urzędników: prokuratora i naczelnika urzędu skarbowego - zostają pokazowo zatrzymani pod zarzutem działania w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy.

Naprawdę warto wybrać się do kina.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Mój Przystojniak

Piękne, duże, niezwykle niebieskie oczy. Jaśniutkie włoski. Śliczne, rumiane policzki. Malutki, lekko zadarty nosek. Najpiękniejszy uśmiech. Oto mój kochany, mały Przystojniak.