środa, 20 lipca 2011

Wielkie przygotowania do remontu

…no i zaczęło się! W środę, tj. 27 lipca do naszego mieszkania wkracza ekipa remontowa. Będzie burzyć, niszczyć, bałaganić – czyli ogólna zagłada ale to wszystko po to, żeby później było… pięknie!
Jednak zanim nasze mieszkanie przejdzie totalną metamorfozę, trzeba je do tego starannie przygotować. Zaczęliśmy od rozkręcenia wszystkich mebli, które już do nas nie wrócą, zostaną wywiezione na działkę. Niech żyje wkrętarka! Bez niej byłoby naprawdę ciężko. Trzeba też opróżnić wszystkie szafki i szuflady. Tylko z dwóch małych szuflad uzbierał się ogromny worek kompletnie niepotrzebnych rzeczy, które zalegały tam od bardzo dawna i pewnie gdyby nie remont miałyby tam zapewnioną dożywotnią kwaterę ;) Mój mąż mówi, że jestem mistrzem w chomikowaniu ;)

Do mieszkania dotarły już płytki wybrane do kuchni i łazienki. Ach, te kolory! Nasze mieszkanie zaczyna z godziny na godzinę zapełniać się kartonami, jeszcze trochę i będziemy musieli wyznaczać sobie specjalne alejki. A szafki nie zostały opróżnione nawet w połowie i ja się pytam - gdzie to wszystko ma się pomieścić?!


Jeszcze tyle do zrobienia a czas pędzi nieubłaganie… Trzeba wybrać i zamówić drzwi i ościeżnice; wybrać farby do kuchni, przedpokoju i salonu; wybrać tapetę na jedną ze ścian do salonu; zdecydować ostatecznie czy ściana w przedpokoju będzie pomalowana, wytapetowana czy może wyłożona kamieniem dekoracyjnym lub starą czerwoną cegłą; kupić brodzik, kabinę prysznicową i baterię do łazienki; wybrać meble łazienkowe; zaakceptować ostateczny projekt mebli kuchennych; wybrać lodówkę, kuchenkę, zmywarkę; wybrać panele do salonu; kupić grzejniki i pewnie jeszcze wiele, wiele innych ważnych drobiazgów, o których teraz całkiem zapomniałam. Mam tylko nadzieję, że DAMY RADĘ… Pewnie, że damy, kto jak nie MY?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz