wtorek, 2 lipca 2013

Jedziemy na wycieczkę!

Temperatura w ciągu dnia utrzymywała się na tym samym poziomie, średnio 38C w cieniu. Upał!!! Chwilami nawet ja - słoneczny fanatyk wzdychałam tylko Uff!!! jak gorąco!!! Od przekręcania się na leżaku bolały już nas boki ;) więc wybraliśmy się na wycieczkę, żeby przy okazji zobaczyć coś ciekawego. Wybór padł na Pamukkale bo podobno: kto nie widział Pamukkale, nie widział Turcji w ogóle!

Pierwszym etapem naszej wycieczki był spacer główną ulicą starożytnego miasta Hierapolis, które król Pergamonu - Eumenes II - założył w 190 r.p.n.e.
Z czasem Hierapolis stało się ulubionym kąpieliskiem cesarzy. Zobaczyliśmy ruiny teatru, łaźni rzymskich i nekropolii.























Wypływająca ze wzgórza Cokelez ciepła woda, bogata w związki wapnia i dwutlenek węgla, utworzyła przez wieki, wspaniałe, białe tarasy, a na nich oczka wodne. Dzięki niezwykłej scenerii i leczniczym właściwościom wód "bawełniana twierdza" zyskała sławę już ponad 2000 lat temu. Unikalność tego miejsca jest niezaprzeczalna. Miejsce to nie znajduje się na liście siedmiu cudów świata dlatego, że nie stworzyła go ręka człowieka lecz fenomen natury. Pamukkale to akweny termalne, słynne ze swych właściwości uzdrowiskowych oraz nieziemsko pięknej natury już w starożytności. Naprawdę warto odwiedzić to wyjątkowe miejsce. Potwierdzamy, wrażenia niezapomniane! Widoki zapierające dech w piersiach!











Ostatnim punktem naszej wycieczki była kąpiel w basenie z wodą mineralną o temperaturze 35 C, w którym zgodnie z legendą pływała Kleopatra.


W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w winnicy Dionysos, gdzie degustowaliśmy pyszne tureckie wina owocowe. Tak nam zasmakowały, że kupiliśmy dwie butelki wina z owocu granatu i jedną butelkę wina z wiśni oraz syrop z granatu, idealny jako sos do sałatek.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz