środa, 9 października 2013

Słoneczny poranek i kolacje we dwoje

Od rana byłam w świetnym nastroju. Jesienna pogoda nas rozpieszcza. Ciepły, słoneczny poranek, których już tak bardzo nam brakowało. W drodze do pracy, z nosem przyklejonym do szyby wystawiałam twarz do słońca. Ulubiona muzyka w tle, On na wyciągnięcie ręki - uwielbiam takie poranki!

Mieliśmy już plan na wieczór - kino. "Wałęsa. Człowiek z nadziei" - to taki film, który moim zdaniem trzeba obejrzeć. Plany się jednak zmieniły... "Pójdziemy na spacer (...)? Kino może w niedzielę." Pogoda jak najbardziej zachęcała do spacerów, takich ciepłych wieczorów pewnie nie będzie już zbyt wiele, więc grzechem byłoby nie skorzystać z takiej propozycji! Uroki jesieni, szeleszczące pod stopami różnokolorowe liście.


Po spacerze wybraliśmy się na kolację i grzane wino do jednego z naszych ulubionych miejsc w okolicy - włoskiej restauracji Pepperoni.



Pierwszy raz skusiłam się na sałatkę Insalata Di Fegato - mix sałat i warzyw z oliwą i octem winnym podany ze smażonymi wątróbkami doprawionymi balsamico. Niebo w gębie!!! Nawet Mąż, u którego wątróbka znajduje się na liście dań niejadalnych, zachęcony moimi "ochami i achami" odważył się spróbować, po czym powiedział "taką wątróbkę to mógłbym nawet zjeść" :) Sałatka była podana w towarzystwie chrupiącego chlebka focaccia z oliwkami. Nie mogło zabraknąć grzanego wina z pomarańczą!




Uwielbiam takie wieczory we dwoje...

1 komentarz:

  1. Z naszej dwójki to ja jestem ta niewątróbkowa! Zdecydowanie :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń