niedziela, 16 czerwca 2013

Weekend w rodzinnych stronach

Dawno nas tu nie było. Wciąż trzeba było coś załatwić, gdzieś pojechać i tak mijały kolejne tygodnie. Wreszcie wybraliśmy się w rodzinne strony. Trafiliśmy na piękny, słoneczny weekend. Czas na relaks w zaczarowanym ogrodzie. Przez 4 tygodnie przeszedł prawdziwą metamorfozę, pojawiły się nowe kwiaty, przepyszne truskawki, te zerwane prosto z grządki smakują najlepiej! W powietrzu unosi się zapach mięty. Czyż to nie idealne miejsce na weekendowy odpoczynek po długim tygodniu?









Najlepsze truskawki z domowego ogródka. Na grządce zostały tylko te niedojrzałe, które potrzebują jeszcze troszkę słońca. Cała reszta została skonsumowana ;)





Ja z niecierpliwością czekam także na czereśnie. Uwielbiam!!!



Tradycyjnie, wyjazd w rodzinne strony wiąże się z prawdziwymi domowymi smakołykami. Tym razem największą smakową przyjemność sprawiły mi racuchy z truskawkami - dzieło Babci. Pychota!!!



Smakowaliśmy także pierwszych młodych ziemniaczków ze świeżym koperkiem.



Ponieważ od naszej ostatniej wizyty minęły 4 tygodnie, byłam bardzo ciekawa jak wyglądają moje sadzonki, o których wspominałam w tym poście. Akcja zakończona sukcesem :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz