środa, 18 lipca 2012

Kulturalnie

W towarzystwie Pauliny i Konrada wybieramy się dziś do Teatru KWADRAT na spektakl "Berek czyli upiór w moherze". Polowałam na bilety już od listopada 2011, udało się dopiero teraz.


Typowy polski blok. Typowe malutkie mieszkania. W jednym z nich - typowy "moherowy beret". W drugim - typowy gej. Ona jest już na emeryturze. Jej życie koncentruje się wokół telewizji, toruńskiego radia, religii oczywiście i córki, która wyprowadziła się z domu i praktycznie zerwała kontakty z matką. On rozpaczliwie szuka miłości. Akceptuje swoją orientację ale nie potrafi odnaleźć swojej drugiej połowy i nawiązać żadnej trwałej relacji emocjonalnej. Jego gorączkowe poszukiwania "księcia z bajki" sprowadzają się do serii przygodnych kontaktów seksualnych. Oboje są samotni i nieszczęśliwi. Oboje się nienawidzą. I to jak się nienawidzą! Anna obwinia Pawła za całe zło i zepsucie, on widzi w niej uosobienie hipokryzji i religijnego fanatyzmu. Oboje zatruwają sobie nawzajem życie ze wszystkich sił, prześcigając się w wymyślaniu coraz bardziej dokuczliwych złośliwości. Nakręcająca się spirala nienawiści musi doprowadzić wreszcie do nieoczekiwanego zwrotu akcji, który z pewnością wszystkich zaskoczy.
http://teatrkwadrat.pl/berek-czyli-upior-w-moherze/

Wróciliśmy i jesteśmy zachwyceni!!! Spektakl F-A-N-T-A-S-T-Y-C-Z-N-Y!!! Polecam wszystkim gorąco!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz