wtorek, 1 maja 2012

Upragnione wakacje - Egipt

Wstaliśmy dziś razem z kurami, bladym świtem. Na lotnisku byliśmy już o 6 rano, sprawnie przeszliśmy odprawę i oczekiwaliśmy na lot do Sharm El Sheikh. Niestety wkrótce otrzymaliśmy informację, że wylot będzie opóźniony, najpierw o pół godziny, ostatecznie o półtorej. Jednak nic nie było w stanie popsuć nam dobrego humoru. Ok. godziny 13:30 postawiliśmy pierwsze kroki na ziemi egipskiej. 



Założenie tej podróży było jasne – od teraz bezgraniczny relaks!!! Zgodnie z zapewnieniami naszego biura podróży naszym jedynym zmartwieniem podczas wyjazdu ma być dylemat: popływać w basenie czy jeszcze poleżeć?! :) Po 20 minutowej podróży autokarem dotarliśmy do naszego hotelu – Grand Plaza Resort. „Świetnie położony przy złotej plaży, z widokiem na wyspę Tiran. Wymarzone miejsce dla nurków: bajecznie kolorowa rafa jest łatwo dostępna z hotelowego pomostu. Zachwyca ogromnym ogrodem i znakomitymi basenami. Jednym z nich jest fantastyczny basen typu lazy river, w formie rzeki, z malowniczymi zakolami i mostkami. Profesjonalnie prowadzony, znakomicie utrzymany, oferuje wygodny, beztroski wypoczynek w komfortowych warunkach i eleganckim otoczeniu.” Wszystkie informacje były zgodne w 100% z opisem zamieszczonym w katalogu naszego biura podróży.


Widok z naszego tarasu







Od pierwszej chwili zachwyciła mnie niezwykle bujna roślinność, ogrody dosłownie kipiały zielenią i kolorami.








Hotel pod osłoną gorącej nocy wyglądał naprawdę imponująco.



W oddali restauracja Riviera






Morze mieliśmy dosłownie na wyciągniecie ręki.









Wyspa Tiran

Z pomostu podziwialiśmy egzotyczne, niezwykle kolorowe ryby oraz koralowce.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz