7 października byliśmy na przedpremierowym pokazie filmu "Bogowie". Film Łukasza Palkowskiego zrobił na nas ogromne wrażenie a Tomasz Kot w roli Zbigniewa Religi to strzał w 10! W dniu dzisiejszym kinowa premiera, naprawdę warto zobaczyć ten film!
Cytat z recenzji Jakuba Popieleckiego:
"Religa dowiódł, że można, że warto. (...) Facet dąży do jasno określonego celu, a my mu kibicujemy. I wystarczy. (...) Brawurowy w tej roli
Tomasz Kot opiera swoją kreację głównie na języku ciała, konstruując
postać z charakterystycznego chodu, przygarbienia, grymasu twarzy czy
ogrywania rekwizytu nieodłącznego papierosa. (...) Nagle okazuje się, że
da się zrobić u nas bezpretensjonalne, lekkie kino gatunkowe, które
trzyma w napięciu i "się ogląda"; które śmieszy, kiedy ma śmieszyć i
wzrusza, kiedy ma wzruszać. Serce rośnie."
Przygotowanie roli zaczyna się od butów. Tak mawiał Jerzy Stuhr, mój profesor. W przypadku roli profesora Religi poprosiłem o adidasy wyglądające jak z lat 80. i przez jakiś czas w nich chodziłem, przydeptując po swojemu - mówi Tomasz Kot, odtwórca głównej roli w filmie "Bogowie".
Poniżej fragmenty wywiadu z Tomaszem Kotem dla magazynu LOGO24.
W filmie jest pan niezwykle podobny do Religi.
T.K.: Też mnie to zdumiewa. Sam nie wiem, jak to się stało. Na początku, gdy dostałem propozycję, to pomyślałem: "Kurde, podobieństwa nie widzę, no ale zobaczymy, co da się zrobić".
Ostatnia scena filmu jest rekonstrukcją sytuacji uwiecznionej na jednym z najsłynniejszych zdjęć świata.
T.K.: Tak, jest tą słynną sceną, którą w 1987 r. opublikował "National Geographic". Fotografia znalazła się na liście 100 najważniejszych zdjęć w jego historii. Po skończonej operacji wyczerpany profesor siedzi przy stole operacyjnym i monitoruje na ekranie pracę serca. W tle widać jego asystenta, który ze zmęczenia osunął się na podłogę i zasnął. To był nasz ostatni dzień zdjęciowy. Zdjęcie zostało wyświetlone na ścianie i na jego podstawie odtworzono tamtą salę operacyjną. Bardzo ciekawe doświadczenie z aktorskiego punktu widzenia - po prostu zagraliśmy w tym dniu zdjęcie.
nie słyszałam o tym filmie jeszcze negatywnej opinii...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam spokojnego weekendu!
Ja także nie usłyszałam jeszcze złego słowa o tej produkcji.
UsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Oglądałam go w ostatnią sobotę i było dokładnie jak w recenzji śmieszny gdy miał śmieszyć,wzruszający gdy miał wzruszać.osobiście uważam,że za scenografie należy się oskar!
OdpowiedzUsuńDokładnie!!! Życzyłabym sobie więcej tak udanych polskich produkcji.
UsuńPozdrawiam!