Byliśmy dziś na przedpremierowym pokazie filmu "Mój rower".
Dziadek,
ojciec i syn, mieszkający w innych częściach Europy, spotykają
się po latach, by odnaleźć zaginioną babcię. Zadanie będzie okazją do
pokoleniowego pojednania.
Przedstawiona na ekranie historia doskonale
ukazuje jak bardzo dzisiejszy świat zawęża więzi rodzinne, jak bardzo
bliscy sobie ludzie oddalają się od siebie i jaką trudność sprawia im
osiągnięcie tego "pokoleniowego pojednania". Trzy rożne światy, trzy
różne światopoglądy, różne problemy, pragnienia, niby wszystko ich
dzieli a jednak tak wiele wciąż łączy. Genialna muzyka sprawiła, że po skończonym seansie miałam czerwone oczy ze wzruszenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz