Spacer brzegiem morza i pamiątkowe zdjęcia przy blasku księżyca. To były cudowne greckie wakacje!!! Na pewno kiedyś tu wrócimy...
piątek, 31 sierpnia 2012
Pożegnanie z Grecją
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy... Już jutro wracamy do naszej codzienności i
choć z hotelu wyjeżdżamy dopiero o godzinie 16 już dziś chcieliśmy
na spokojnie pożegnać się z tym pięknym krajem, który zrobił na nas ogromne wrażenie i
zawładnął naszymi sercami.
Spacer brzegiem morza i pamiątkowe zdjęcia przy blasku księżyca. To były cudowne greckie wakacje!!! Na pewno kiedyś tu wrócimy...
Spacer brzegiem morza i pamiątkowe zdjęcia przy blasku księżyca. To były cudowne greckie wakacje!!! Na pewno kiedyś tu wrócimy...
czwartek, 30 sierpnia 2012
Greckie smaki
Na każdym kroku zachwycały mnie niezwykle urokliwe greckie tawerny. Często ukryte w gęstwinie winorośli lub zlokalizowane nad samym brzegiem morza, gdzie fale rozbijają się o nogi stolików a wszystkie danie serwowane są z dodatkiem morskiej bryzy. Nie dziwię się Grekom, że potrafią siedzieć tam godzinami sącząc czarne jak smoła espresso lub orzeźwiającą cafe frappe.
Na terenie naszego hotelu znajdowało się 10 restauracji tematycznych: włoska, azjatycka, Ellinadiko-Tavern - tradycyjne greckie dania, Tex-Mex Kitchen - restauracja meksykańska, sushi, Pitta Corner-Traditional Greek "Souvlaki", Beer House-niemieckie przekąski, burger, Ouzo&Mezes czyli greckie przekąski oraz naleśnikarnia z lodziarnią i kawiarnią.
Spróbowaliśmy także w nadmorskiej tawernie tradycyjnej greckiej musaki "to potrawa pachnąca słońcem, latem, pomidorami i bakłażanami", niestety nie została uwieczniona na zdjęciu. Smakowała pysznie!
Cafe frappe |
Na terenie naszego hotelu znajdowało się 10 restauracji tematycznych: włoska, azjatycka, Ellinadiko-Tavern - tradycyjne greckie dania, Tex-Mex Kitchen - restauracja meksykańska, sushi, Pitta Corner-Traditional Greek "Souvlaki", Beer House-niemieckie przekąski, burger, Ouzo&Mezes czyli greckie przekąski oraz naleśnikarnia z lodziarnią i kawiarnią.
Restauracje włoska, azjatycka, meksykańska i grecka z widokiem na morze |
Każda z restauracji zachwycała pięknym wnętrzem - na zdjęciu grecka |
Pyszne danie główne w restauracji włoskiej |
Doskonale przygotowane krewetki z restauracji meksykańskiej |
Świeża ryba z grilla z balsamicznym sosem cytrynowym |
Spróbowaliśmy także w nadmorskiej tawernie tradycyjnej greckiej musaki "to potrawa pachnąca słońcem, latem, pomidorami i bakłażanami", niestety nie została uwieczniona na zdjęciu. Smakowała pysznie!
środa, 29 sierpnia 2012
Wyspa Nissyros
"Ledwie 1,5 h rejsu dzieli nas od innego świata – lądu, który według
mitologii miał przygnieść jednego z gigantów. Jego odwieczna drzemka,
pochrapywanie i ciągłe zmaganie z ciężarem sprawia, iż wyprawa na
Nissyros będzie pełną wrażeń przygodą. Spaceruj po największym
hydrotermalnym kraterze świata! Poczuj jego gorąco pod stopami i opary
siarki wydobywające się z jego wnętrza! Zobacz prawdziwą potęgę natury!
Przyjrzyj się jej dzikiemu pięknu i intensywnym kolorom – czarnym skałom
i białym domom nielicznych mieszkańców. Księżycowy
krajobraz urozmaicony będzie spacerem pośród urokliwych wąskich uliczek
stolicy – miasteczka Mandraki. Jego domostwa, wciśnięte w zbocza żywo
przypominają te z wyjątkowego Santorini."
W kierunku wyspy Nissyros ruszyliśmy z portu w Kardamenie.
Podczas 1,5 h rejsu podziwialiśmy niezwykły odcień morza - intensywny granat. Promienie słońca odbijały się w tafli wody tworząc niezwykły efekt wizualny. Słońce ogrzewało nam twarze a wiatr rozwiewał włosy. O godzinie 5 rano na morzu było 8 w skali Beauforta. Cudowny rejs!
Na morskiej drodze mijaliśmy dwie niewielkie wyspy, na których wydobywany jest pumeks i obsydian. Obsydian wykorzystywany jest głównie do produkcji rakiet kosmicznych. Amerykanie płacą Grekom grube miliony za ten surowiec.
Dobiliśmy do brzegu. Wyspę Nissyros - zwaną potocznie "wrotami piekieł" mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Ta niewielka wyspa, bo licząca zaledwie 40 km2, przechodziła z rąk do rąk, była pod okupacją wenecką, turecką i włoską, by ostatecznie zjednoczyć się z Grecją w 1948 r. W czasach antycznych słynęła z łaźni termalnych. Stolicą wyspy jest Mandraki. Posiada mały port, uroczy ryneczek i malownicze uliczki, przy których stoją charakterystyczne białe domy z niebieskimi balkonami. Widoki jak na Santorini!
Drodzy Państwo oto Stefanos - największy na świecie aktywny krater hydrotermalny!
Zdecydowaliśmy się zejść w głąb aktywnego krateru choć zapach siarki unoszący się w powietrzu drażnił nozdrza i czuliśmy wciąż gorąco pod stopami. Jednak nie żałuję, ponieważ widok był jedyny w swoim rodzaju. Para wydobywająca się na powierzchnię ma temperaturę 400C, więc trzeba uważać gdzie stawia się kolejne kroki.
W kierunku wyspy Nissyros ruszyliśmy z portu w Kardamenie.
Podczas 1,5 h rejsu podziwialiśmy niezwykły odcień morza - intensywny granat. Promienie słońca odbijały się w tafli wody tworząc niezwykły efekt wizualny. Słońce ogrzewało nam twarze a wiatr rozwiewał włosy. O godzinie 5 rano na morzu było 8 w skali Beauforta. Cudowny rejs!
Na morskiej drodze mijaliśmy dwie niewielkie wyspy, na których wydobywany jest pumeks i obsydian. Obsydian wykorzystywany jest głównie do produkcji rakiet kosmicznych. Amerykanie płacą Grekom grube miliony za ten surowiec.
Dobiliśmy do brzegu. Wyspę Nissyros - zwaną potocznie "wrotami piekieł" mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Ta niewielka wyspa, bo licząca zaledwie 40 km2, przechodziła z rąk do rąk, była pod okupacją wenecką, turecką i włoską, by ostatecznie zjednoczyć się z Grecją w 1948 r. W czasach antycznych słynęła z łaźni termalnych. Stolicą wyspy jest Mandraki. Posiada mały port, uroczy ryneczek i malownicze uliczki, przy których stoją charakterystyczne białe domy z niebieskimi balkonami. Widoki jak na Santorini!
Drodzy Państwo oto Stefanos - największy na świecie aktywny krater hydrotermalny!
Zdecydowaliśmy się zejść w głąb aktywnego krateru choć zapach siarki unoszący się w powietrzu drażnił nozdrza i czuliśmy wciąż gorąco pod stopami. Jednak nie żałuję, ponieważ widok był jedyny w swoim rodzaju. Para wydobywająca się na powierzchnię ma temperaturę 400C, więc trzeba uważać gdzie stawia się kolejne kroki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)